Po co wstajesz rano?

Wyobraź sobie cel, który naprawdę chcesz osiągnąć w życiu. Coś, o czym marzyłaś od dziecka. Zobacz to w swojej wyobraźni. Czym to jest? Zostanie sławną piosenkarką? Naukowcem? Lekarką? Pisarką? A może posiadanie własnej firmy lub stworzenie rewolucyjnego produktu?

Każda z nas o czymś marzy, ale tylko nieliczne naprawdę realizują swoje marzenia. Wiele z nas chce osiągnąć coś wielkiego, jednak co tak naprawdę robimy w tym kierunku — poza samym wizualizowaniem linii mety?

Dlaczego istnieją osoby, które nie tylko działają w kierunku realizacji marzeń, ale też osiągają wielkość i prawdziwy sukces? Dlaczego większość ludzi po prostu żyje z dnia na dzień, nigdy nie realizując swoich celów — i czemu tak często ostatnią myślą przed śmiercią jest żal, że nigdy nie spróbowaliśmy?

Listopadowy wieczór, 2021 rok. Oglądam nowy serial Netflixa „My Name”. Ojciec głównej bohaterki zostaje brutalnie zamordowany. Zrozpaczona dziewczyna — Yoon Ji Woo — pragnie zemsty. Wstępuje do przestępczej organizacji zajmującej się handlem narkotykami, a po intensywnym szkoleniu otrzymuje nową tożsamość i rozpoczyna karierę w policji. Wszystko po to, by zinfiltrować wydział narkotykowy, odnaleźć zabójcę ojca i odnaleźć ukojenie w jego własnoręcznym zabiciu.

"Myślałaś, że jesteś wyjątkowa?"

„Myślałaś, że jesteś wyjątkowa?” – te słowa wypowiada do głównej bohaterki antagonista (Ganjgjae) podczas jednej z ich konfrontacji. Pragnie ją zniszczyć i upokorzyć. Napędza go nienawiść, zazdrość i zawiść, ponieważ to on miał być „wyjątkowy”, to on miał znaleźć się na jej miejscu. Ma poczucie, że Yoon Ji Woo coś mu odebrała, pokonując go w zawodach.

Zamiast zastanowić się, co mógłby zrobić, aby w przyszłości stać się lepszym i rozwinąć swoje umiejętności, daje się całkowicie pochłonąć niskim emocjom, typowym dla ludzi „małych i słabych” – tych, którzy bardzo silnie reagują na zranione ego, depcząc innych, którzy mają to, czego oni pragną.

Kiedy jednak zastanowimy się, co naprawdę uczyniło protagonistkę wyjątkową, z pewnością nie było to jej przekonanie o własnej wyjątkowości. A to, ku mojemu przerażeniu, jest dokładnie tym, co dziś próbuje się wmówić społeczeństwu. Mówimy: „Każdy jest wyjątkowy.” To jedno z największych kłamstw XXI wieku. Bo nie każdy jest wyjątkowy — i nie ma w tym nic złego.

Świat pełen zwyczajnych ludzi jest potrzebny. To właśnie ich codzienność buduje fundament, na którym jednostki wybitne mogą w ogóle zaistnieć. Gdybyśmy wszyscy byli wyjątkowi, tak naprawdę nikt by nie był. Samo słowo „wyjątkowy” straciłoby swoją wartość.

Główna bohaterka wyróżniała się na tle innych, ponieważ była doskonała w swojej pracy i osiągała ponadprzeciętne wyniki. Warto jednak uświadomić sobie, że nie urodziła się taka – krok po kroku, w sposób systematyczny, konsekwentny i nieprzerwany, ćwiczyła dniami i nocami, aż do granic wytrzymałości. Wykonywała więcej pracy niż inni, dlatego osiągała lepsze rezultaty niż inni.

Wyobraź sobie, że chcesz zostać piosenkarką i ćwiczysz godzinę dziennie przez sześć lat. Wątpię, by to wystarczyło, aby osiągnąć prawdziwy sukces, ale z pewnością będziesz lepsza od tych, którzy nie ćwiczą wcale. A teraz wyobraź sobie, że zamiast jednej godziny dziennie, przez sześć lat poświęcasz osiem godzin dziennie na praktykę śpiewu. Trudno mi sobie wyobrazić, że po takim czasie nie stałabyś się znakomitą wokalistką.

Jednak systematyczna praca to tylko część przepisu na sukces – przepisu niezwykle prostego, a zarazem zaskakująco trudnego do zrealizowania przez większość z nas. Rzadko spotykamy ludzi, którzy potrafią pracować w sposób zdyscyplinowany, powtarzalny i nieprzerwany.

Więc co jeszcze jest składnikiem sukcesu?

Kolejnym, nierozerwalnie związanym z systematycznością elementem drogi do sukcesu jest motywacja i powód. To właśnie one sprawiają, że każdego ranka wstajesz z łóżka i dzień po dniu robisz to, co zaplanowałaś, aby osiągnąć swój cel. To dzięki nim żadne przeciwności losu nie są w stanie skłonić Cię do porzucenia swojej misji.

Jeśli ktoś ma silną motywację, jasno określony cel i zna odpowiedź na pytanie „dlaczego chcę osiągnąć to, co zamierzyłam”, będzie dążyć do niego niezłomnie. Nie stanie się to dla niego trudne – stanie się naturalne. Główną bohaterkę napędzała chęć zemsty – zemsta stała się celem jej życia. Z punktu widzenia zdrowia psychicznego i wyższych wartości to uczucie jest oczywiście toksyczne i niszczące. Jednak w jej przypadku była to emocja tak silna, że uzależniła od niej całe swoje istnienie. To potrzeba, która przeniknęła każdy aspekt jej życia – tak intensywna, że niewiele mogło stanąć jej na drodze.

"Ufasz jej?
Ufam jej desperacji - będzie naszym sztyletem."

„Ufasz jej?” „Ufam jej desperacji — będzie naszym sztyletem.” Cytat pochodzi ze sceny rozmowy przywódcy gangu z jego „prawą ręką”. Jeden z mężczyzn nie ufał Yoon Ji Woo, lecz drugi dostrzegł w jej motywacji szansę realizacji własnych celów i ochrony swoich interesów. To również warte naszej uwagi – ta cecha odróżnia prawdziwego lidera.

Lider zna się na ludziach i potrafi właściwie dobrać ich do zespołu. Jeśli wiemy, co dana osoba chce osiągnąć i jakie ma motywy – i jeśli te motywy są wystarczająco silne – możemy być pewni, że osiągnie swój cel. A my, jeśli nasze cele są zbieżne, możemy osiągnąć sukces razem z nią. (Oczywiście mówimy tu o świadomej współpracy, a nie o manipulacji, która zawsze prowadzi w ślepą uliczkę.)

Zatem, przepis na osiągnięcie celu składa się już z dwóch składników: systematyczności / wytrwałości oraz motywacji i jasno określonego celu. Ostatnim elementem jest znalezienie właściwego sposobu – i właśnie temu posłuży kolejna historia z serialu.

"Nieważne ile będziesz ćwiczyć oni i tak będą silniejsi, nie myśl o wygranej, ale o zabiciu [...] atakuj ich punkty witalne"

Te słowa wypowiedział do bohaterki jej mentor podczas treningów. Wskazał jej sposób na osiągnięcie celu, pokazał, jak zdobyć przewagę konkurencyjną. Ocenił sytuację realnie – a to w życiu i biznesie jest szalenie ważne. Choć możemy upierać się, że jeśli Yoon Ji Woo będzie wystarczająco długo ćwiczyć, stanie się silniejsza od mężczyzn, to z anatomicznego i fizjologicznego punktu widzenia po prostu tak się nie stanie. Protagonistka była szczupłą, drobną, filigranową kobietą. Niezależnie od ilości treningów, nie mogła przewyższyć mężczyzn siłą fizyczną – mieli większą masę, wyższy wzrost i inną budowę ciała. Dlatego musiała znaleźć inny sposób, by ich prześcignąć.

Choi Mujin nauczył Yoon Ji Woo, by atakowała punkty witalne. Nie miała próbować wygrać siłą – bo to nigdy by się nie udało. Zamiast tego postawiła na szybkość, spryt i wiedzę, które dawały jej przewagę. Podczas gdy mężczyźni w walce polegali na swojej sile, ona wykorzystywała znajomość ludzkiej anatomii, zwinność, którą łatwiej było jej rozwinąć, oraz – co najważniejsze – motywację, która napędzała ją każdego dnia i dawała jej niezłomność w działaniu.

Połączenie tych trzech składników stworzyło idealną mieszankę. I, co ważne – nie chodziło o osiągnięcie statusu „najlepszego” czy „perfekcyjnego” wojownika, lecz o osiągnięcie celu. Uzyskała to, czego pragnęła. Nie mnie oceniać, czy był to właściwy cel – ale był jej życiową misją. Każdemu z nas życzę właśnie tego – aby osiągnął swój cel, aby spełnił marzenia, które od zawsze nosił w sercu.

Yoon Ji Woo

"Teraz dopiero się zaczyna"

Główna bohaterka ćwiczyła przez kilka lat, zanim usłyszała słowa: „Teraz dopiero się zaczyna.” Pamiętaj, że jeśli chcesz spełnić swoje marzenia „na szybko”, najlepiej „na jutro”, to przypominam — cierpliwość i dyscyplina są równie ważne jak wytrwałość. Nie widziałam i nie słyszałam o osobie, która osiągnęła sukces „z dnia na dzień”. A nawet jeśli wydaje nam się, że ktoś coś osiągnął błyskawicznie, zapominamy (lub po prostu nie wiemy), ile lat przygotowań, pracy i prób stało za tym, zanim zobaczyliśmy czubek góry lodowej, czyli to, co widać dziś ponad taflą wody. Żyjemy w czasach obsesji na punkcie szybkości – szybkiego zdobywania, wygrywania, osiągania celów. Tymczasem prawda jest prosta – to niemożliwe. Na prawdziwy sukces trzeba czasu, konsekwencji i pokory wobec procesu.

Pisząc ten blog, jestem świeżo po obejrzeniu serialu „My Name” na Netflix i z pełnym przekonaniem mogę uznać go za jedną z ciekawszych produkcji 2021. Zróżnicowane postacie, silne charaktery, świat przedstawiony w realistyczny i surowy sposób (oczywiście w granicach rozsądku, by nadal czerpać przyjemność z seansu), nietuzinkowy scenariusz, zaskakujące zwroty akcji, chwytliwa ścieżka dźwiękowa oraz świetnie zaplanowane choreografie scen walki – to tylko część jego zalet. Zdecydowanie polecam i wystawiam mu 8/10 na Filmwebie. A gdy już będziesz go oglądać, zwróć uwagę na elementy, o których pisałam powyżej – jestem bardzo ciekawa Twoich odczuć i komentarzy. Zastanów się nad tym: co Ty chcesz osiągnąć i jaka jest Twoja motywacja? Sposób znajdzie się po drodze – pierwszym krokiem jest po prostu zacząć działać!

Organizacja i systematyzacja codziennego życia

Pierwsza autorska publikacja z serii produktów Untold. Dzięki temu poradnikowi zrobisz pierwszy krok w zmianie swojego życia na takie o jakim marzysz. Jest dostępny w wersji e-book, audiobook oraz kursu video. Zawiera znane narzędzia coachingowe oraz moją autorską metodę wypracowaną na przestrzeni ostatnich 5 lat. W skrócie dowiesz się jak zapanować nad swoim życiem zarówno prywatnym, jak i tym zawodowym. Napisany w sposób prosty i przyjemny, zawiera przykłady z życia codziennego, praktyczne wskazówki i ćwiczenia oraz piękną oprawę graficzną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.