To się nigdy nie kończy!

Nie ma końca pracy, nauki, rozwoju etc i zapłaciłam za to niemałe pieniądze, żebym doszła do takich oczywistych wniosków na terapii. Odpowiedź ta była na wyciągnięcie ręki i pod moim nosem każdego dnia, jednak dopiero po latach dotarło to do mojej świadomości i podświadomości. Podczas jednej z sesji wykrzyknęłam wściekła do Ewy Baszun (mojej terapeutki) TO SIĘ NIGDY NIE KOŃCZY, a następnie poczułam jak wciąga mnie czarna dziura beznadziejności tej sytuacji. Potrzebowałam dłuższej chwili, żeby ochłonąć po tym oświeceniu. O moim odkryciu śpiewa Tina Turner w piosence nagranej do “Mój brat niedźwiedź” – bajki Disneya, którą znam na pamięć włącznie z tekstami, a jednak dopiero teraz zrozumiałam o co chodzi. Niesamowite jest to, że możemy słuchać i nie rozumieć, patrzeć i nie widzieć tego co oczywiste.

Każdy zakręt w jaki skręcamy
Tylko prowadzi nas do następnego
Podróż nigdy się nie kończy, tylko następna zaczyna

Ze względu na różne doświadczenia w dzieciństwie jak i po prostu osobowość, która uwielbia porządek i systematyczność, a tym samym tabelki i checklisty mam silne skłonności do zachowań obsesyjnych i perfekcyjnych. Nikogo nie dziwi to, że czasami zamiast skupić się nad tym po co w ogóle robię dane zadanie moja energia skierowana jest na jego wykonanie, abym mogła odhaczyć kolejny punkt z listy. Przynosi mi to niewyobrażalne ukojenie. O ile w realizacji i prowadzeniu projektu jest to cecha niezwykle pożądana o tyle przy bezpośredniej pracy z Klientem już nie do końca. Na co dzień mam potrzebę tworzenia i budowania, odznaczam się ogromną cierpliwością i mogę pracować nad tym samym zadaniem miesiącami byleby posuwać się do przodu. Moja część logiczna osobowości połączona z wiedzą w obszarze rozwoju i dobrostanu pozwoliła mi stworzyć mistrzowski harmonogram dnia, tygodnia, miesiąca i kilku lat do przodu, a wszystko to w odniesieniu do celów, które chce osiągnąć, wszystko wymierzone z jednej strony w zdrowie, balans i harmonię, a z drugiej strony na sukces. Jednak ciągle coś kulało, powtarzałam podświadomie kilka toksycznych zachowań, które uniemożliwiały mi pełną realizację. Nie mogłam pojąć o co chodzi – niby wszystko było w porządku, ale jakiś istotny szczegół uciekał mi przez palce. Spróbujcie znaleźć coś czego nie potraficie nazwać i nie wiecie czym jest istna udręka 😛

Dlaczego tak się działo? Otóż jeśli nie rozpoznamy i nie poczujemy głębiej podświadomego wyuczonego schematu i połączonego z nim przekonania, które nas nakręcają i nami kierują to nawet najlepszy plan i harmonogram zostanie niezrealizowany, bo podświadomie będziemy go sabotować wymyślając coraz to bardziej kreatywne wymówki. Taka praca nad sobą wymaga dużego nakładu sił, ale nie musimy wymyślać koła na nowo, skorzystajmy z wiedzy innych w tym obszarze, a naszą energię skierujmy na głębokie zrozumienie i przepracowanie tematu ze sobą. W bajce “Mój brat niedźwiedź” znowu o tym śpiewali, kilka wersów dalej od tego, który cytuje powyżej. I co? Czuję się trochę jakbym była ślepa i głucha 😛

Daj nam mądrość, aby przekazać sobie nawzajem
Daj nam siłę, żebyśmy zrozumieli

Ale co dokładnie było moim problemem? Często harmonogram dnia zaburzał się i obszar pracy był nierównomiernie długi w porównaniu do innych aktywności. Normalnym jest, że musimy pracować i nie próbuję powiedzieć, że trzeba zrobić tak żeby nie pracować, a pieniądze będą lecieć na nas z nieba, tak samo jak nie będę sprzedawać teorii pasywnego dochodu, która tak wielu doprowadziła zamiast do wolności finansowej to do niewyobrażalnych długów. Praca jest nieodłączną częścią życia człowieka i przynosi wymierne korzyści nie tylko finansowe. Jednak nie powinna być ona numerem jeden w naszym życiu ponad nami, rodziną, przyjaciółmi, zdrowiem czy hobby. Zatem dlaczego wiedząc to wszystko, mając plan i harmonogram nie potrafiłam wyjść z błędnego nawyku zostawania po godzinach i stawiania pracy na pierwszym planie?

Z niewyjaśnionych dla mnie przyczyn moja podświadomość zakodowała sobie fakt, że mogę wyjść do domu wtedy kiedy załatwię “wszystko” czyli w moim przypadku przypisane na dany dzień zadania + wyczyszczę skrzynkę odbiorczą z spływających zapytań. Zadania na dany dzień najczęściej planowałam w sobotę (w ujęciu całego tygodnia), a porankami przy kawie tylko aktualizowałam taski oraz ich kolejność i priorytety. Powodem dla którego zostawałam po godzinach było to, że nie wzięłam pod uwagę, że w systematycznej obsłudze Klienta ciągle spływają nowe zapytania, Klienci chcą rozwijać i zmieniać swoje strony, sklepy, robić aplikacje, systemy się zmieniają i trzeba je aktualizować, po aktualizacjach inne komponenty mogą być nie do końca kompatybilne no i oczywiście pojawiają się również nowi odbiorcy. O ile w godzinach porannych mogłam się spokojnie skupić na kolejnym odhaczaniu zrealizowanych zadań o tyle w godzinach od 9-10 kiedy pozostali budzili się czy rozpoczynali swoją pracę zawodową zaczynały schodzić maile i dzwonić telefony. Nawet jeśli nie odbierałam i nie odpisywałam w danym momencie zaburzało to już spokój mojego ducha, bo wiedziałam z tyłu głowy, że coś jest nieodhaczone i niezrealizowane, więc się za to brałam. Następnie powracałam do zadań z listy, ale już o 2 godziny później, co skutkowało opóźnieniem i np 2 dodatkowymi godzinami.

Za każdym razem tłumaczyłam sobie, że to tylko dzisiaj jest tak intensywnie, a jutro już będzie porządek. Marzenia ściętej głowy, bo przecież to się nigdy nie kończyło – zawsze dzwoniły telefony i zawsze spływały nowe maila 😛 Aby przybliżyć Wam absurd tej sytuacji to weźmy pod uwagę, że jest to okoliczność o której inne firmy szczególnie początkujące marzą – Klienci sami dzwonią i piszą, nie trzeba ich pozyskiwać. To co jest marzeniem innych dla mnie stało się zmorą dnia codziennego. Mówi się uważaj o co prosisz, bo będzie Ci dane, ale możesz nie być już tak zadowolony posiadając to 😛 Nawet teraz kiedy piszę artykuł mój problem wydaje się kuriozalny, ale był realny i wpływał negatywnie na moją codzienność. Zatem co zrobiłam? Zaczęłam planować sloty na nieprzewidziane maile i telefony ok 2-3 godzin dziennie, no ale jak nie przewidziane to nie wiadomo ile zajmą, więc i tak nie udawało mi się kończyć dnia pracy zgodnie z harmonogramem. Sądziłam, że oszaleję. Do momentu, aż świadomi i podświadomie, wewnętrz siebie nie poczułam, że to się nigdy nie skończy – tak na serio 😀 Przyszła akceptacja i zrozumienie, co pozwoliło mi wychodzić z pracy nawet kiedy nie odpisałam na wszystkie maile i nie wyczyściłam skrzynki. Mogłam zachowywać się już w ten sposób na samym starcie, bo poza oczywistymi awariami pt serwery leżą, sklep nie działa, tracimy pieniądze etc, żaden z Klientów nie domagał się natychmiastowej odpowiedzi. To w mojej głowie siedziała nieuzasadniona potrzeba czyszczenia skrzynki i odhaczania wszystkich zadań. Póki nie pojęłam i nie przepracowałam męczyłam się dniem codziennym, jednocześnie dobrowolnie wybierając nadgodziny i stawiając pracę na pierwszym miejscu, a z drugiej strony pragnęłam to zmienić tylko jakoś nie wychodziło.

Jak widzicie perfekcjonizm może objawiać się nie tylko w niekończącym się upgrade’owaniu i ulepszaniu rzeczy nad którymi pracujemy. Osobiście dawno przestałam się przejmować drobnymi niedociągnięciami, wiedziałam, że perfekcja jest nieosiągalna. Jednak nie wiedziałam, że perfekcjonizm objawi się u mnie tym, że zechce załatwić wszystko co pojawiło się dzisiaj, bo tylko z czystą kartą i odhaczonymi zadaniami dam sobie pozwolenie na wyjście do domu.

A jak objawia się Twój perfekcjonizm? Czy wiesz, że droga, podróż, rozwój, nauka nigdy się nie kończą? Poczuj to i odetchnij z ulgą. Odpocznij zamiast przez całe życie ganiać za króliczkiem, którego nie dogonimy – jak koty nigdy nie złapią światełka laserowego, ono będzie wiecznie uciekać, a one wiecznie za nim gonić 😉

Organizacja i systematyzacja codziennego życia

Pierwsza autorska publikacja z serii produktów Untold. Dzięki temu poradnikowi zrobisz pierwszy krok w zmianie swojego życia na takie o jakim marzysz. Jest dostępny w wersji e-book, audiobook oraz kursu video. Zawiera znane narzędzia coachingowe oraz moją autorską metodę wypracowaną na przestrzeni ostatnich 5 lat. W skrócie dowiesz się jak zapanować nad swoim życiem zarówno prywatnym, jak i tym zawodowym. Napisany w sposób prosty i przyjemny, zawiera przykłady z życia codziennego, praktyczne wskazówki i ćwiczenia oraz piękną oprawę graficzną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.